Pewnego popołudnia romantyczny Miś Alex siedział...
i rozmyślał o romantycznej miłości...
aż tu nagle niespodziewanie z oddali wypatrzyła do znajoma z dawnych lat ...
tak to była Ola i nieśmiało zamachała do niego ...
chwilkę się wahał ...
ale na miękkich nogach jednak podszedł i zagadał
późnej oglądali najpierw zachód słońca...
a potem i gwiazdy na niebie ...
a potem zyli długo i szczesliwie:))......piekne miśki uszyłaś..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne miśki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetne misie :)
OdpowiedzUsuń