Na początku witam nowych obserwatorów ... bardzo mi milo ze to grono ciągle się powiększa te oficjalnych i obserwujących z ukrycia :) To miłe tak jak każdy pozostawiony komentarz
W jeden wieczór powstał strój karnawałowy .. myszka miki. Okazało się że najmłodsza chrześnica nie ma przebrania na sobotni bal karnawałowy i tak w jeden wieczór powstał taki oto złożony na szybka strój .
Spódnica sklecona z organzy i opaska z mysimi uszkami ....
Niestety nie miałam modelki obok siebie i spódniczka wyszła zbyt długa ...i pod paszkami troszkę cisnęła ;)... No nic na spokojnie może przerobię na właściwa długość i znowu będzie do użycia.
Ale kolor to jest czerwień jaką kocham najbardziej :
Podpowiedź wykonania:
spodniczka jest wykonana z organzy takiej zwykłej wykorzystywanej we florystyce... uszyty tunelik i wciągnęła gumka z regulacją razem z lamówką która jest dłuższa do zawiązania na kokardkę .. Po założeniu spodniczkę ściąga się zapina na guziczek na pożądana długość i zawiązuje z tyłu na kokardkę. Po ściągnięciu układa się jak baletnicza tutka.
Opaska to zwykły tunelik wciągnięty na zwykłą opaskę. Uszy z satyny obszyty według wykroju o średnicy zwykłej szklanki , w środku usztywniona okładką od dokumentów. do utrzymania pionu uszek wsunęłam zwykłe szpilki od włosów, no i kokardka czerwona w kropki...
aby strój był prawdziwie mysi zrobiłam też ogonek z satyny i doszyłam kokardkę. Ogonek jest dopinany na agrafkę