Uszyłam kolejny pół fartuszek, tym razem dla troszkę poważniejszej damy :)
a tak przy okazji dla siebie uszyłam dwie łapki,
bo poprzednie o zgrozo tylko już do wyrzucenia się nadawały.
Dla siebie też uszyłam fartuch a co mi tam ;)
jak szaleć to szaleć
Kolejny pewnie będzie dla synka
( bardzo lubi pomagać mi w gotowaniu )
ale narazie mam dość fartuchowej manii.
Pozdrawiam wszystkich obserwujących